sobota, 15 lutego 2014

Kokosznik- krok po kroku

Dostałam maila z pytaniem czy wykonam kokosznik. Przeszukałam internet w poszukiwaniu zdjęć.

 Zachwyciło mnie piękno tych nakryć głowy rodem z Rosji. Nie zastanawiałam się długo, umiem, nie umiem, spróbować muszę, bo ja uwielbiam bogato zdobione nakrycia głowy.
Zaczęłam od wyboru kształtu, bo jest ich wiele. Mnie najbardziej urzekł ten z półokrągłym, falowanym brzegiem.
Tak właśnie wyglądał kokosznik w pierwszym etapie produkcji z uformowanego ręcznie filcu. Na zdjęciu już z wyciętym kształtem i zaznaczonym układem obszyć.
Potem już tylko obszywanie pasmanterią w kolorze kremu,



błękitu,
perłowym sznureczkiem,

wszycie koralików na czoło,

których ciągle było za mało.



Prawie skończony kokosznik. Koraliki na czoło pięknie się prezentują.  Wypełniony kształt półksiężyca za pomocą pasmanteryjnych tasiemek.

Teraz już tylko wypełnienie koralikami, by było bogato. Bardzo bogato.  Zdobienie koralikami to ulubiona część tej pracy. Widać już efekt. :)
I jest- skończyłam. Mój pierwszy kokosznik. Zostawiam Was ze zdjęciami tego pięknego nakrycia głowy w rosyjskim stylu.
Zamówienia indywidualne na wszystkie możliwe i niemożliwe nakrycia głowy, można składać na stronie sklepu z kapeluszami na www.zuwika.pl






Ps. Kokosznik zrobiony jako pomoc dydaktyczna-eksponat dla szkolnej Pracowni Języka Rosyjskiego.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Z Nowym Rokiem, nowym krokiem:)

Ja wiem, że już się styczeń kończy, a ja tu o Nowym Roku:) Niemniej czasu brak. Kwiaty na wianki patrzą na mnie z pudełek, domagając się wzięcia w ręce i tworzenia nowej kolekcji komunijnej. Miałam robić od początku stycznia, ale tak mnie zasypaliście zamówieniami na kapelusze, nowe i przeróbki, że wianki spadły na dalszy plan, wszak do maja daleko.
Dzięki Ewie i Kasi, które wpadły z wizytą do pracowni, powstał nowy model. Nazwę nadała mu Kasia. Ten fason to SŁAWA. Tak sobie myślę, że to będzie przebój przyszłego sezonu 2014/2015.
Dziewczyny przywiozły też swoje kapelusze do przerobienia i oto co udało mi się wyczarować:


 Piękny włosowy pilśniak -dziś nie do zdobycia, dostał nowe życie w fasonie Pola Negri, stylizowanym na lata 20-ste. Surowiec retro w retro fasonie. Idealne połączenie.

Pilśniowy kapelusz zmieniłam w toczek Jackie z rudą dekoracją, bo w rudym Ewa ślicznie wygląda
Filcowy kapelusz przerobiłam na toczek Tonya, który pięknie zdobi każdą kobiecą twarz.

Wianki czekają... idę do pracy:)
.

czwartek, 2 stycznia 2014

Nowy rok-nowe życie starych kapeluszy

 Po świątecznym lenistwie, przyszedł czas intensywnej pracy nad zamówieniami. Pani Ania zarzuciła mnie swoimi kapeluszami wymagającymi czyszczenia, odświeżenia i przeróbek. Pracochłonne bardzo, ale efekty są rewelacyjne.
Kapelusz do przerobienia zostaje popruty, wyprany. Po praniu wraca do pierwotnego kształtu- stożka. Stożek moczę w  gorącej wodzie z klejem-sztywnikiem, na mokro i wilgotno, formuję kapelusz naciągając go na formę. Czasami nie jest lekko, to wymaga siły. Pamiętam, że w pracowni mojej babci, kapelusze naciągał dziadek.

Filce nie poddają się łatwo. Sznurki, którymi obwiązuję kapelusz na formie, potrafią przeciąć skórę na palcach.
Kolor rąk po takiej pracy też jest nie do przewidzenia. Filce farbują na mokro, na wszystkie kolory tęczy, a domycie ich zajmuje dwa dni:) Uprzedzając pytania-w rękawiczkach robić się nie da, albo może da, ale ja nie umiem:)

Po takich zabiegach kapelusz zostaje na formie do całkowitego wyschnięcia. Po zdjęciu z formy, obcinam brzeg ronda, podszywam lub lamuję, przybieram filcem, tkaniną, koralikami lub pasmanterią. Możliwości jest wiele, a to właśnie dekoracja sprawia, że kapelusz jest szałowy, skromny lub ekstrawagancki.
Pamiętajcie więc, by nie wyrzucać zniszczonych kapeluszy. Wszystko można odnowić, wyczyścić, przerobić. Jeśli filc jest mały i nie wyjdzie kapelusz, to zawsze można zrobić z niego fascynator, toczek lub przeznaczyć na dekorację do innego kapelusza czy beretu.

Filc jest cudownym, plastycznym surowcem wielokrotnego użytku. Musi tylko trafić w ręce modystki, która potrafi się nim zająć.
W następnym poście pokażę Wam efekty czyszczenia kapeluszy na sucho.
Zapraszam do sklepu z wyrobami modniarskimi Zuwika Design  i na mój fanpage Modystka na facebook

wtorek, 24 grudnia 2013

Świąteczny czas

Wydawałoby się, że w święta będzie dużo czasu, mam przecież wolne od pracy, a tu skąd... Rodzina ma swoje wymagania, więc od świtu, póki spali, utworzyłam bloga. Samo wybranie czcionek, tła itp. rzeczy zajęło mi godzinę. Oj, jestem bardziej oswojona z igłą i nitką niż z komputerem:)  Niemniej tyle przerwy świątecznej będę miała, że  bardzo chętnie popisze dla Was. Pokażę nowości, przekażę część swojej wiedzy: jak, co i z czym nosić, jak dobierać nakrycia głowy, (kilka uniwersalnych zasad jednak istnieje), jak dbać i pielęgnować posiadane przez Was kapelusze. 

Niech będzie to dla Was miejsce inspiracji, eleganckiej inspiracji, na co dzień i na wszystkie okazje takie jak śluby, chrzty komunie.